wtorek, 21 sierpnia 2012

pokrowiec na suknię

 masakra z tym uwalnianiem,końca nie ma...nie miałam w co zapakować sukni ostatniej dla wnuczki i rad nie rad musiałam uszyć pokrowiec.nawet jestem zadowolona

 z braku długiego zamka dwa średnie ,rozpinane od środka

co to za wakacje w tym roku mi się trafiły że co dzień coś szyję....pozdrawiam

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. dziękuję w rzeczywistości jest dużo ładniejszy,nie mogłam tego uchwycić na zdjęciach.pozdrawiam

      Usuń
  2. Oj tam masakra zaraz:) Super Ci idzie:) A do tego pokrowiec jest mega przydatny i praktyczny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. no to racja,potrzebny mi był bardzo.podejrzewam że jeszcze nie raz będę musiała sobie tak radzić.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń