poniedziałek, 30 stycznia 2012

serce wołowe i nie tylko

 witam wszystkich serdecznie...tak się ostatnio skupiłam na szyciu że wsio inne mi ucieka od dziś dla rozrywki będę dokładała starocie z racji tej że szycia nie mogę nie ..mojego pokazywać...a na zdjęciu wyżej moja wnusia z drugą babcią oczywiście suknia balowa moje dzieło
 a tu w całej krasie me serce wołowe bo na miłosne ni jak nie wygląda a nie mam pojęcia jak te miłosne wykroić...
 i w ogóle za gołe!no nic jedziemy dalej
 dawno,dawno jak byłam piękna i młoda to tak mi na głowę padło i dziabałam takie rzeczy...nie wiem że mi się chciało...nie wiem
 serwetki leciały hurtem,pomału będę wyciągać z szafy i krochmalić może da się pooglądać.wzorków już nie mam bo odrabiałyśmy jedną od drugiej ,jeszcze wtedy gazetek nie było.w sumie zaczęłam kupować jak przestałam robić...taka prawda,sentyment został
dziś nawet krochmalić już mi się nie chce,a kiedyś całe wieczory mogłam na podłodze rozciągać i napinać szpilkami każde oczko
poduch z groszkami z ręką na sercu nie zgapiłam bo szyłam je 15 lat temu.kot tylko świeży dzisiejszy he he.to i tyle na dzisiaj tych moich staroci a jest tego o ho ho.pozdrawiam