witam,dziś na wesoło,misz masz szyciowy a raczej zdjęciowy.doszywałam stroje dla chłopców-koszule i spodnie...
dalszy ciąg torebek ta pojechała do wnuczki
przeróbka dokumentna sukni.góra była taka mdła że nawet na zdjęcie nie zasługiwała
teraz jak balowa!
świeczki stały samotnie więc serduszko dostały
tu moja wnusia w pełnym rynsztunku do oglądania bajki! nawet w okularach przeciw słonecznych!
i serduszko dla Was na dobry dzień! pozdrawiam
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serce. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serce. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
środa, 5 września 2012
serce w rozterce
dziś pokażę serducho które doszyłam do pokrowca sukienkowego żeby właścicielka wiedziała że to jej!
a tu już pareo kosmetyczne te akurat mam do zbycia...zapraszam .pasujące dla każdego rozmiaru do XXL
zdjęcie nie oddaje koloru to jest piękny pomarańcz,żywy
rzep ma 50 cm ,szer całkowita 170 a wys 72.polecam
a tu już pareo kosmetyczne te akurat mam do zbycia...zapraszam .pasujące dla każdego rozmiaru do XXL
zdjęcie nie oddaje koloru to jest piękny pomarańcz,żywy
rzep ma 50 cm ,szer całkowita 170 a wys 72.polecam
wtorek, 14 lutego 2012
poniedziałek, 30 stycznia 2012
serce wołowe i nie tylko
witam wszystkich serdecznie...tak się ostatnio skupiłam na szyciu że wsio inne mi ucieka od dziś dla rozrywki będę dokładała starocie z racji tej że szycia nie mogę nie ..mojego pokazywać...a na zdjęciu wyżej moja wnusia z drugą babcią oczywiście suknia balowa moje dzieło
a tu w całej krasie me serce wołowe bo na miłosne ni jak nie wygląda a nie mam pojęcia jak te miłosne wykroić...
i w ogóle za gołe!no nic jedziemy dalej
dawno,dawno jak byłam piękna i młoda to tak mi na głowę padło i dziabałam takie rzeczy...nie wiem że mi się chciało...nie wiem
serwetki leciały hurtem,pomału będę wyciągać z szafy i krochmalić może da się pooglądać.wzorków już nie mam bo odrabiałyśmy jedną od drugiej ,jeszcze wtedy gazetek nie było.w sumie zaczęłam kupować jak przestałam robić...taka prawda,sentyment został
dziś nawet krochmalić już mi się nie chce,a kiedyś całe wieczory mogłam na podłodze rozciągać i napinać szpilkami każde oczko
poduch z groszkami z ręką na sercu nie zgapiłam bo szyłam je 15 lat temu.kot tylko świeży dzisiejszy he he.to i tyle na dzisiaj tych moich staroci a jest tego o ho ho.pozdrawiam
a tu w całej krasie me serce wołowe bo na miłosne ni jak nie wygląda a nie mam pojęcia jak te miłosne wykroić...
i w ogóle za gołe!no nic jedziemy dalej
dawno,dawno jak byłam piękna i młoda to tak mi na głowę padło i dziabałam takie rzeczy...nie wiem że mi się chciało...nie wiem
serwetki leciały hurtem,pomału będę wyciągać z szafy i krochmalić może da się pooglądać.wzorków już nie mam bo odrabiałyśmy jedną od drugiej ,jeszcze wtedy gazetek nie było.w sumie zaczęłam kupować jak przestałam robić...taka prawda,sentyment został
dziś nawet krochmalić już mi się nie chce,a kiedyś całe wieczory mogłam na podłodze rozciągać i napinać szpilkami każde oczko
poduch z groszkami z ręką na sercu nie zgapiłam bo szyłam je 15 lat temu.kot tylko świeży dzisiejszy he he.to i tyle na dzisiaj tych moich staroci a jest tego o ho ho.pozdrawiam
Subskrybuj:
Posty (Atom)