dziś byłam w pasmanterii-istny koszmar.nic nie było co mi potrzebne!nawet różyczek ni białych ni różowych. to już jak na sklep lekka przesada.dziś doszedł mi nowy kłopot.pękła stopa .zobaczymy ile będę uziemiona bo nawet nie wiemy jak ze skierowaniem będzie.cały ten rok taki mam na naprawy .co chwilę coś nowego wyskakuje a ja muszę wyskakiwać z kasy-dokumentnie!
wracając do sweterka .zawsze maluszkom robię wzór różyczkowy.łatwy i ładny
zapomniałam o ostatniej dziurce i co ,pętelkę dorobiłam.niech ma.torebka już wypchana niespodziankami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz