witam Nowym Rokiem 2015 może jak zacznę dziś to mi tak na cały rok zostanie,ha ha
Dziś dalej Persja,ostatnia część i z głowy ten taniec...mojej
wszystko jednak inaczej wygląda na stole a inaczej na scenie...ale kilka roboczych zdjęć
Wam zapręzentuje...
powiem tylko że naszywanie haftu z lamy to czysty horror
tu spódnica już z haftem
same body
bez guzików na stójce jeszcze
przymiarki...
o i mały wpadł jako kura i tym akcentem kończę i uciekam ....
Rajuśku ile części , taki śliski materiał to wierzę że łatwy do szycia nie jest i musiałaś się napracować ...ale efekt za to jest miodzio :)) udanej soboty życzę ;-)
OdpowiedzUsuń