poniedziałek, 27 sierpnia 2012

pokrowiec na maszynę

 no i jest.długo chodził za mną i jest.moja maszyna jest wielka no i była goła a wnuk na niej z nici kręcił pułapki!!!
 oba pokrowce są próbne.po prostu z resztek. teraz tylko zostało mi zbierać materiałki białe i seledyn bo takie mają być docelowe....najważniejsze że wiem już z czym to się je...
 napaćkałam kolorów że strach, ale nawet że nie jest w kuchni pstrokato jakoś wytrzymam
 co znajdę ciekawego to ponaszywam
no i miałam okazję poćwiczyć pikowanie bez stresowe!!!! pozdrawiam

2 komentarze:

  1. gratuluje pomyslu;)

    u mnie post o Marizie- zostan konsultantka! zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. pikowanie pierwsza klasa ;D super :)

    OdpowiedzUsuń