poniedziałek, 27 lutego 2012

komplecik kwiatowy

 dziś zdziałałam prawdziwy recykling spódnicowy....leżała sobie w pawlaczu od dłuższego czasu,czekała na plażę....a ja ją ciachłam i wyszyłam do ostatniego skrawka.widać jak ciachłam pod kieszeniami...
 wyszły dwie poduszki,dwa ślimaki niby tildowe ale z głowy ciełam i wieszaczek na klamerki

 i chyba mi na głowę padło bo zamiast dzisiaj pracować,wszystko czeka bo te ślimaki głowę zawróciły dokumentnie,ciekawa jestem jak po tildowemu się je robi bo moje to ho ho i na dodatek ogromne....
 musiałam dodać jeden zamek ,w drugiej zapięcia guzikowe od spódniczki
 jestem zachwycona,
buziaki dlaa moich zaglądających

6 komentarzy:

  1. ciekawe są super kolory przyjemne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna a te ślimaki w szczególności

    OdpowiedzUsuń
  3. I kto by pomyślał,że z jednej spódnicy tyle fajnych rzeczy powstanie :))Super !Śliczne poduchy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no sama jestem zdziwiona ale tak oko cieszy,naprawdę.już myślę co ze spodni lnianych mi wyjdzie,he he

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki śliczny materiał, fajnie to wymysliłaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. musiałam , jakbym miała tak dobry materiał wyrzucić to chyba by mi serce stanęło!

    OdpowiedzUsuń